Wstawanie nie należy
do moich ulubionych czynności, ale kiedyś trzeba wstać. Zwlokłam się złóżka i
udałam się do łazienki w celu przemycia twarzy zimną wodą żeby się rozbudzić,
jak zawsze podziałało. Muszę zacząć wcześniej chodzić spać - powiedziałam do
lustrem wiem, wiem codziennie sobie to powtarzam, ale nic na to nie poradzę, że
dzień jest za krótki: szkoła później trening, spotkanie ze znajomymi nauka i
tak w kółko. Zeszłam na dół, by zjeść śniadanie, nalałam sobie mleka i wsypałam
płatki i jadłam myśląc. O czym? O szkole, o mojej drużynie, o rodzinie.
Codzienne łapię się na tym że myślę o Kubie, ale czy jest w tym coś dziwnego?
Zastanawia mnie to, czy on też myśli o mnie tak często jak ja o nim. Gdyby o
mnie myślał to by zadzwonił - pomyślałam szybko. Teraz jest wielkim piłkarzem
gwiazdą w Niemczech i w Polsce. Dobra dziewczyno nie dołuj się! Ale jak tu się
nie dołować skoro tylko jak przekroczę próg szkoły wszyscy nawijają o meczach?
O tym że naszym idzie lepiej, najbardziej działa mi na nerwy moja koleżanka
której podoba się Jakub Błaszczykowski. Ciągle papla jakie to mam szczęście, że
mam takie samo nazwisko jak on, eh gdyby tylko wiedziała.Pytała się mnie chyba
z milion razy czy na pewno nie jesteśmy spokrewnieni, a ja za każdym razem
odpowiadam stanowcze nie!
- Dziecko ty jeszcze
w domu? Za piętnaście minut zaczynasz lekcje - ciocia przerwała moje
rozmyślania,dosyć skutecznie bo skoczyłam na równe nogi i pobiegłam na górę
szybo się ubrać
- Odwiozę cię -
usłyszałam głos cioci kiedy zbiegałam na dół
- Dziękuję ci, co bym
bez ciebie zrobiła - przytuliłam ją
- Szybko bo się
naprawdę spóźnisz
Do szkoły nie miałam
daleko, ale jakbym miała iść na nogach na bank bym się spóźniła. Do klasy
wbiegłam równo z dzwonkiem. Od dziś zero myślenia o moim bracie, który
ewidentnie ma mnie gdzieś! Czemu ten język polski jest tak nudny? Zawsze na nim
zasinam. Na szczęście po nim mamy wf mój ulubiony przedmiot o ile nie gramy w
piłkę nożną. Dziś akurat graliśmy. Nie to żebym nie umiała grać po prostu jej
nie lubię. Gram całkiem dobrze każdy do mnie mówi w żartach, że nazwisko
zobowiązuje.Lekcja zleciała szybko. Kiedy szłyśmy korytarzem z Natalią jak
zwykle nawijała o swojej miłości, czyli o Kubie. Nigdy jej zbytnio nie
słuchałam.
- Wiesz, że kiedy był
mały jego ojciec zabił na jego oczach matkę? - poczułam się tak jakby mi ktoś
dał w twarz z liścia. Łzy napłynęły mi do oczu, ale zacisnęłam je. Nie chciałam
dać po sobie poznać, że to mną wstrząsnęło - Wyobrażasz sobie jaki do dla niego
musiał być szok? - nawijała dalej moja koleżanka
- Przestań -
powiedziałam chyba trochę za ostro
- Ej, Ewelina co
jest? - zapytała
- Nic, ale co mnie
obchodzi jakiś piłkarz. Tyle razy Ci mówiłam, że nie obchodzi mnie życie
jakiegoś durnego piłkarzyka, więc bądź na tyle dobra i skończ o nim nawijać co
przerwę - powiedziałam to co od dłuższego czasu leżało mi na sercu
- Dobra, dobra
wyluzuj co? - myślałam, że się obrazi, ale nic takiego się nie stało
- A skąd Ty w ogóle o
tym wiesz? - zainteresowałam się
- Wiesz że istnieje
akie coś jak internet? Tam pisali o tym i był wywiad z Kubą - wyjaśniła
- Aha - oparłam
krótko. Jak on w ogóle śmiał o tym mówić? Robi z siebie biednego pokrzywdzonego?
Patrzcie na mnie jaki jestem biedny...Jakim prawem mówi o naszej rodzinie
jakimś obcym ludziom? Byłam wściekła! Gdybym go tylko zobaczyła wygarnęłabym mu
wszystko co o nim sądzę. Przez to nie mogłam się skoncentrować na lekcjach.
Miałam o nim nie myśleć, ale tak się nie da! Wróciłam do domu wściekła.
Wbiegłam na górę i zatrzasnęłam drzwi do pokoju rzuciłam się na łóżko i po
prostu zaczęłam płakać, chodź sama nie wiem czemu. Ciocia zorientowała się
chyba, że coś nie jest tak, bo zaraz do mnie przyszła
- Kochanie co się
stało, czemu płaczesz? - zapytała z troską
- Nic - odparłam
sucho
- Jakby nic się nie
stało to byś nie płakała. Jakieś problemy w szkole? - czemu jak nastolatki
płaczą to dorośli myślą że chodzi o szkołę albo o chłopaków?
- Proszę Cię zostaw
mnie samą - poprosiłam
- Dobrze, ale
pamiętaj mi możesz powiedzieć o wszystkim - wiedziała jak mnie skutecznie
namówić do zwierzeń
- Bo to
niesprawiedliwe. Wszystko jest niesprawiedliwe - zaczęłam - No bo jakim prawem
Kuba mówi dziennikarzom o naszej rodzinnej tragedii? Chce żeby mu wszyscy
współczuli? A czemu nie powiedział kiedy ostatnio był na jej grobie? To już mu
tak łatwo nie przychodzi. Czemu nie dzwoni? Tak szybko zapomniał co dla niego zrobiliście? A czemu nie powiedział że ma siostrę, którą nie widział pięć lat
bo ma ją w dupie! Nienawidzę go rozumiesz nienawidzę!!! - skończyłam i
wybuchnęłam płaczem
- Skąd o tym wiesz? -
zapytała spokojnym głosem ciocia
- Od Natalii. Ona jest
w nim zakochana, ogląda każdy wywiad z nim i dziś mi o tym powiedziała. Wiesz
jak się wtedy poczułam? - już się trochę uspokoiłam i przestałam płakać
- Słoneczko nie martw
się - zaczęła pocieszać mnie ciocia - wiem że Kuba nie powinien o tym mówić,
ale już powiedział i nikt tego nie zmieni. Nie przejmuj się już tym tak -
powiedziała po czym opuściła mój pokój. Dobrze, że dziś nie mam treningu bo nie
miałam ochoty nigdzie wychodzić.wychodzić. Leżałam tak w moim łóżku przytulona do poduszki,
aż w końcu zasnęłam.
No i mamy pierwszy rozdział. Opowiadanie będzie krótki. Planuje góra 15-20 rozdziałów. Mam nadzieję, że się Wam spodoba
Pozdrawiam ;*
Ciekawie się zaczyna.Jestem ciekawa co będzie dalej.;) Szkoda mi Eweliny;(Kuba powinnien być przy niej i ją wspierać,a nie sobie wyjechal,mógł ją zabrać do siebie.;(Dlaczego on wgl do niej nie zadzwoni,no?!;0W końcu to jego siostra.;)Z niecierpliwością czekam na następny.Pozdrawiam i życzę weny,a w wolnej chwili zapraszam do sb.;3
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nam się podoba. Mnie na pewno :) Jestem ciekawa kiedy i w jakich okolicznościach dojdzie do spotkania rodzeństwa, bo dojdzie prawda?
OdpowiedzUsuń